EventStorming - to proste.

08.07.2019

EventStorming - to proste

Nie tak dawno temu 1 czerwca wraz z żoną miałem możliwość uczestnictwa w konferencji Koderek.

Wystąpiliśmy wspólnie jako trenerzy. Przeprowadzając dwa warsztaty dla dzieciaków. :D

I niby nic interesującego jednak warsztat, jaki był prowadzony oparty został o metodę o nazwie EventStorming.

“Planowanie z wykorzystaniem karteczek samoprzylepnych”.

Jak się okazuje, metoda jest na tyle prosta i zrozumiała, że bez większych przeszkód wytłumaczyliśmy zasady i prowadziliśmy warsztat dla uczestników w wieku 8-12 lat.

Ze względu na specyfikę grupy ;). Czas trwania warsztatu oraz ilość wykorzystanych building block’ów uległa skróceniu. Zazwyczaj warsztat EventStorming‘u na, jakim uczestniczyłem lub prowadziłem trwał przynajmniej 4 godzin. W przypadku dzieci skróciliśmy do 150 minut.

Jak to wyglądało?

Na wstępie został wyznaczony cel EventStorming‘u. Czyli zaplanowanie wycieczki.

Na wstępie nauczyliśmy dzieciaki, jak poprawnie odrywać karteczki samoprzylepne z bloczka. Po demonstracji zaprosiliśmy uczestników do przetrenowania tej umiejętności.

EventStorming - to proste

Kolejnym elementem było wyjaśnienie pierwszego building block’u Event’u. Doś szybko uświadomiłem sobie, że tutaj trzeba iść na ustępstwa i ciężko będzie wyjaśnić tak szybko dzieciakom czym jest czas przeszły dokonany. Zwłaszcza, że grupa była zróżnicowana. Ta zasada EventStorming-u dotycząca wypisywania zdarzeń została lekko uproszczona.

Zaprosiliśmy dzieciaki do wyklejenia wspólnie planu wycieczki. Co było dla mnie bardzo interesujące. Jak to często bywa w sesjach EventStorming‘owych z dorosłymi nie było problemu, by podejść i przyklejać. Dzieci się mniej boją i są odważne…

Szkolenie online z EventStormingu.

Szkoła EventStormingu

W trakcie klejenia udało się wprowadzić block o nazwie HotSpot. Był on związany z brakiem wiedzy co należy zrobić, by sprawdzić autokar, jaki miał służyć do wyjazdu. Ale też bardzo skąd wziąć pieniądze na wycieczkę…

EventStorming - to proste

Po przejściu pierwszej fazy EventStorming‘u zaczeliśmy wspólnie układać to, co się ma wydarzyć w odpowiedniej kolejności. Jednocześnie zgodnie z drugą fazą BigPicture podczas porządkowania odpowiednio też wyznaczaliśmy pogrupowane obszary.

Trzecią fazę BigPicture pominęliśmy przechodząc od razu do czwartej.

Tym samym staraliśmy się wytłumaczyć dzieciakom czym są Aktorzy i odpowiednio nanieść ich na zbudowany już plan.

W pierwszym warsztacie plan bardzo szybko został za modelowany i pomyślałem, że wprowadzimy dodatkowy block oznaczający pomysły na spędzenie czasu w trakcie wycieczki.

EventStorming - to proste

Efektem finalnym był plan. Bardzo prosty i ograniczony do tego, co należy zabrać, spakować. Zarezerwować miejsce. Tematyka była zamknięta w wiedzy domenowej dotyczącej wycieczek, jaką posiadały dzieciaki.

Poprzez facylitację, udało mi się rozszeżyć nieco plan, wydobyć trochę więcej. Zasugerować też, że warto było, by zaplanować co się będzie działo na tej wycieczce. Te działania spowodowały rozrost planu wyczieczki także na jej przeżywanie.

Oczywiście jednocześnie starałem się prowadzić legendę, która jak widać została odpowiednio przyozdobiona ;).

Podsumowanie

Dla mnie jest to dowód na to, jak bardzo adaptowałam i prosta jest to technika. W nieco ponad 2 godziny, udało się nam wprowadzić podstawowe elementy EventStorming‘u, jak: Fazy I, II, IV prosto z Big Picture oraz kilka building block’ów: Event, HotSpot, Actor.

Niezmiernie miło było nam przeprowadzić ten warsztat dla dzieci, sam po sobie nie spodziewałem się, że mogę to zrobić. Największe moje obawy dotyczyły zrozumienia. Przecież nie przeprowadzę tego tak samo, jak dla dorosłych. Jednak udało się. Był to też ciekawy eksperyment i doświadczenie dla mnie.

Być może młode pokolenie przez takie działania będzie częściej myśleć przed działaniem a nie, jak to czasem z własnego doświadczenia mogę pokazać. Najpierw robić, a potem zastanawiać się, czy coś ma sens…

Chcesz poznać EventStorming? Kliknij.

A może warsztacik? Kliknij.

Zapisz się na listę :)